Jak dzielić wydatki w czasie wspólnych wakacji
Kategorie:

Jak dzielić wydatki w czasie wspólnych wakacji?

Avatar
Opublikowane przez

Jak dzielić wydatki w czasie wspólnych wakacji

Kochajmy się, jak bracia, a liczmy się jak Żydzi, mówi stare powiedzenie, znane chyba wszystkim.

Wakacje to czas totalnej beztroski, który chętnie spędzamy w gronie bliskich przyjaciół i znajomych.

Planowanie wyjazdów często rozpoczyna się już zimą i w ferworze dyskusji, dotyczącej miejsca, noclegu czy dojazdu, pomijamy tylko jeden temat: pieniądze.

Dlaczego to takie ważne?

W naszej kulturze pieniądze są tematem tabu i bardzo niezręcznie nam o nich rozmawiać.

To duży błąd, bo musimy zdawać sobie sprawę z tego, że występują pomiędzy nami różnice.

I to nie tylko, w tym, ile pieniędzy mamy, ale też w tym, jaki mamy do nich stosunek.

Każdy z ans jest inny: jedni bardziej rozrzutni, inni mniej, a są i tacy, których wprost nazywamy skąpiradłami.

Unikanie rozmów o finansach jest błędem, bo pozwala na dokonanie podziałów, który dla wszystkich jest akceptowany i uznawany za sprawiedliwy.

Chodzi o to, że jeśli nie wyjaśnimy pewnych kwestii, poczucie frustracji będzie w nas narastać i nie będziemy mieć żadnej przyjemności z wyjazdu.

Ustalmy, na co nas stać

To pierwsze z rozmów, jakie musimy podjąć. Proste, dwie pary chcą razem wyjechać.

Tylko, jedna z nich wyobraża sobie luksusowy hotel w Europie, a druga po prostu kwatery nad polskim morzem.

Nie każdy z nas zarabia tyle samo i nie każdego stać, aby dostosować się do zamożniejszej strony.

Zresztą nie ma to najmniejszego sensu, bo po prostu będziemy musieli się zadłużyć, a przyjemność z wyjazdu będzie żadna.

Dlatego zacznijmy od ustalenia, jakim budżetem dysponujemy i na co możemy sobie pozwolić.

Rozsądny kompromis na tym etapie to początek wakacji, z których każdy będzie zadowolony.

Decydujemy się na ekonomiczny wyjazd tanimi liniami do miłego pensjonatu w Europie? To właśnie sztuka ustępstw.

Jak dzielić wspólne wydatki – co do grosza…?

Przysłowiowe, liczenie się jak Żydzi, oznacza rozliczanie z każdej złotówki i to dokładnie.

Teoretycznie, najprostszy podział to po prostu pół na pół.

Tylko nie zawsze to idealne rozwiązanie.

Załóżmy, że jedziemy w siedem osób, jedna para bezdzietna, a druga z trójką pociech.

Dzielić się na pół raczej nie powinniśmy, bo niby dlaczego mamy opłacać wakacje nie naszych dzieci?

Z drugiej strony, podział na siedem jest równie bezsensowny.

Dzieci jedzą i piją nieco inaczej niż my, więc i koszty są inne.

Tylko ustalenie przed wyjazdem sposobu podziału kosztów, pozwoli nam na uniknięcie niepotrzebnych napięć.

Np. związanych z tym, że jedna strona będzie czuła, że płaci za cudze dzieci lub druga, że żałujemy dzieciom zjedzenia lodów.

Po prostu ustalmy, że rodzice płacą zawsze za swoje dzieci i nie bawmy się we wspólną kasę.

Jak dzielić wspólne wydatki – proporcjonalnie? Niekoniecznie

Dzieleni kosztów w sposób proporcjonalny może być trudne także wtedy, gdy idziemy na obiad do restauracji.

Naprawdę trudno wymagać jednakowej składki od osoby, która zjadła tylko sałatkę i od tej, która zdecydowała się na pełny obiad z deserem.

Jeśli znamy się, zdajemy sobie sprawę, że nikt nie chce nadużywać cudzej uprzejmości, po prostu możemy ustalić, że raz za kolacje płacimy my, a następnego wieczoru druga para.

Tylko że może tak być tylko wtedy, jeśli faktycznie korzystamy ze wszystkiego w miarę po równo.

W innym przypadku, zdecydowanie lepsze będzie, aby każdy sam opłacał za siebie rachunek.

Beztroska młodości. Wspólna kasa

To idealne rozwiązanie dla młodych, niezależnych singli bez dzieci.

Po prostu zrzutka do wspólnej kasy dokładnie po tyle samo i wyznaczenie skarbnika, który nas dyscyplinuje.

Jeżeli jesteście parą lub dobrymi znajomymi, możecie pomyśleć np. o wspólnym koncie w banku – https://kontobankowebezoplat.pl/wspolne-konto-bankowe/

Taki rachunek przydaje się przy wielu okazjach – nie tylko tych, związanych ze wspólnym podróżowaniem.